Miało być zdjęcie z koroną ale.. Julka zgubiła koronę i mimo poszukiwań w całym domu ślad po niej zaginął. Przypomina mi to historię pewnej księżniczki... :)
Przedstawiam Wam nowość @dziwimisie "Skradziona korona" autorstwa Barbary Wicher, ilustrowana przez Agnieszkę Wajda.
Bohaterką jest imienniczka mojej córki, też Julka. Jest ona księżniczką, ma brata Antka a zamiast sukni nosi zwykły t-shirt i jeansy. Jeśli chodzi o akcję to dzieje się w teraźniejszości, ludzie korzystają z telefonów komórkowych ale jest i akcent średniowieczny z rycerze w ciężkiej zbroi oraz ogromny zamek.
Z okazji 9 urodzin księżniczka otrzymuje swoją własną koronę oraz piękną, błękitną suknie balową. Gdy ją zakłada to stwierdza, że już nigdy nie włoży nic innego. Wszyscy są zachwyceni i jednym głosem przyznają, że teraz prezentuje się jak prawdziwa księżniczka. Następnego dnia okazuje się, że suknia i korona zniknęły. Grono podejrzanych jest liczne... "detektyw" Antek zabiera notes i postanawia wyjaśnić sprawę. Jest tak skuteczny, że suknia i korona się odnajdują a za całym tajemniczym zniknięciem stała Julka. Dlaczego? W tym momencie przenosimy się kilka dni do tyłu. Julce bardzo podobała się nowa suknia oraz korona ale... Wyobrażacie sobie zwisać z drzewa z koroną? Skakać po kałuży w tak pięknej sukni? Czy strzelać z łuku ?
Bardzo fajna, ciekawa i zabawna historia z morałem :) Mojej Julce od razu się spodobała.. już sama okładka. Wiadomo.. księżniczka, korona, pienia suknia no i to imię. JULIA.. Książka ma także piękne pastelowe, delikatne ilustracje. Prezentuje się bardzo dobrze na półce :)
Więcej Wam nie zdradzę, chociaż i tak dość trochę już zdradziłam :) Książka jest zarówno dla dziewczynki, jak i chłopca :) Polecamy :)
WSPÓŁPRACA RECENZENCKA
Komentarze
Prześlij komentarz