Od premiery "Zaborczej Bestii" minęły już dwa tygodnie. Teraz, gdy emocje opadły a ja mogłam na spokojnie drugi raz przeczytać książkę, czas na recenzję :) O czym jest książka? Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Kiedy dowiaduje się, że jej przyszłość zaplanowano u boku zadufanego w sobie, konserwatywnego pastora, postanawia po raz pierwszy sprzeciwić się rodzicielce. Jedyną osobą, która może pomóc jej wyjść cało z opresji, jest przystojny właściciel znienawidzonego przez matkę teatru, mężczyzna władczy i porywczy, nazywany przez wszystkich „bestią”. Rudowłosa panna nie cofnie się jednak przed niczym, nawet jeśli wkrótce się okaże, że gdy zaprzeda duszę diabłu, może jej już nie odzyskać… Sam opis wzbudza ciekawość. A gdy spojrzycie na cudną okładkę to musicie zajrzeć do środka! Osobiście uważam, że okładka jest zaproszeniem czytelnika do lektury i ma ogromny wpływ na to, czy weźmiemy ...